INTERESY PODCZAS LUNCHU
Dużą część swojego czasu spędzam ślęcząc przed komputerem.
Nieraz szukam jakichś materiałów, m.in. książek. Trafiłem
na tę publikację przypadkowo. Zainteresował mnie jej tytuł,
a zwłaszcza słowo „lunch”.
Jestem wielkim łasuchem. Aczkolwiek, nie spodziewałem się przepisów kulinarnych, tylko wskazówek dot. „zdobywania klientów wczesnym popołudniem”.
Polska edycja „
Business Lunch” została wydana w 2007 r. przez
Wydawnictwo Studio Emka. Autorką dzieła jest
Robin Jay, „królowa lunchu w interesach”. Mieszka w światowym „mieście grzechu”, Las Vegas.
Książka okazała się takim bestsellerem, że mówili o niej nawet
w amerykańskich
wiadomościach.
Publikacja jest skierowana do biznesmenów, którzy chcieliby zdobywać klientów i przyjaciół za pomocą lunchu – posiłku sporzywanego ok. południa.
Zawarte w niej wskazówki pomagają w przygotowaniu i realizacji spotkania, np. rozdział „Wybór właściwej restauracji”.
Lektura napisana jest prostym i przyjemnym językiem.
Już po trzech dniach „pochłonąłem” ponad 150 stron, co u mnie jest dobrym wynikiem. Od czasu do czasu pojawiają się ilustracje. Książka to nie tylko sama teoria. Przeplatają się w niej przykłady
z pracy i życia autorki, np. „Jakiś czas temu,
gdy na rynku pojawiły się laptopy, umówiłam się na lunch z nową, potencjalną klientką, Amy (...)”.
Pewien internauta napisał na
Aragonie o tej książce: „Ciekawa, interesująca. Przeznaczona głównie dla przedstawicieli handlowych. Treśc mocno zamerykanizowana. Polecam na długie wieczory.”.
Książka wywarła na mnie duże wrażenie i polecam ją każdemu, kto chce wykorzystać lunch nie tylko do zaspokojenia swojego głodu. Polecam!